23.10.2004: „Marsz Normalności” w ŁodziDługo Łódź musiała czekać na wspólne wystąpienie organizacji patriotycznych i narodowych. Połączyła nas idea promowania normalności - przeciwko coraz powszechniejszej promocji dewiacji, zboczeń i wynaturzeń - nie tylko w kwestiach moralnych! Dzień 23 października 2004 roku zapisał się w łódzkich kronikach nie tylko piękną, słoneczną pogodą, ale i niezwykle ciekawym wystąpieniem, którego świadkami byli liczni przechodnie i mieszkańcy ulicy Piotrkowskiej - serca dumnego włókienniczego miasta! Sobotnie południe wyznaczało zbiórkę uczestników i organizatorów marszu w centralnym punkcie miasta - na placu Wolności. Po stawieniu się uczestników wywodzących się z Narodowego Odrodzenia Polski, Unii Polityki Realnej, MW i RKN, sformowana została dość pokaźna grupa marszowa, która ruszyła w kierunku południowym ulicą Piotrkowską. Podczas pochodu rozdawane były przechodniom okolicznościowe ulotki oraz wygłaszane były krótkie odczyty - wyjaśniające zainteresowanym obserwatorom sens protestu. Celem naszej grupy był pasaż Shillera - umiejscowiony nieopodal Urzędu Miasta i Urzędu Wojewódzkiego. Na miejscu rozpoczęła się „stacjonarna” pikieta związana z wystąpieniami przedstawicieli poszczególnych ugrupowań oraz kolportażem przygotowanych materiałów. Całe przedsięwzięcie trwało ok. 1,5 godziny i spotkało się ze sporym zainteresowaniem mediów - choć jednak popełniono kilka błędów organizacyjnych (np. zbyt późno i zbyt mało rozwieszono plakatów - niestety nie odpowiadał za to NOP), które spowodowały niewygórowaną frekwencję na marszu. Również zawiodły pozostałe organizacje w bezpośrednim przygotowaniu do marszu - nie mając żadnych tematycznych transparentów, tablic czy bajerów. Gdyby nie nasz duży zakaz pedałowania, który otwierał pochód i tablica antyaborcyjna - nie wiadomo by było w ogóle co to za przechadzka! Wydarzenie to nie uszło uwadze środowisk pederastów, którzy z obawą przyjęli tę inicjatywę - wysyłając nań swoich obserwatorów. Reasumując, trzeba przyznać, że tego typu wspólne akcje muszą być kontynuowane - aby pokazać, że opór trwa i nie będziemy się bezczynnie przypatrywać niszczeniu naszej tożsamości i dziedzictwa. W tym miejscu pragnę podziękować naszym sympatykom i aktywistom, którzy włączyli się w organizację tego marszu i brali w nim udział - szczególne podziękowania dla Dawida za użyczenie „zakazu”! Maciej Janicki
|