27.11.2005: Warszawa: Kolejna wpadka homosiów

O godz. 12 na Placu Konstytucji zgromadzilo sie ok. 400 osob: policjantow, dziennikarzy, przeciwników i zwolenników promocji homoseksualizmu. Tych ostatnich bylo zaledwie 200 (kilka razy mniej, niż samych tylko naklejek "Zakazu pedalowania" porozwieszanych na terenie wiecu) i chyba dlatego niektóre życzliwe homoseksualistom media elektroniczne szybko "zweryfikowaly" tę liczbę na... 1500. Jest to jedyny chyba przypadek na świecie rozmnażania sie homosiów.

 

Biorąc pod uwage, iż owe dwiescie osób to byli czlonkowie SLD, SdPL Borowskiego (był obecny), UP Jarugi Nowackiej (tez była) i szeregu pomniejszych organizacji rodzi sie pytanie, gdzie podziali się wyborcy tych partii, te tysiące warszawiaków, którzy mieli oddać swój głos na czerwonych. Nie podzielają jak widać analnych skłonności swych przywodców. I bardzo dobrze.

 

Policja dość skutecznie zabezpieczyla teren wiecu, szybko izolując i wyprowadzajac poza teren Placu Konstytucji grupy warszawiaków, którzy przyszli zaprotestowac przeciwko zboczeńcom. Czlonkowie Skecji Młodych NOP, choć spisywani i zatrzymywani wielokrotnie, nie dali się jednak usunąć, paradując po placu (ktoś by mógł powiedzieć: prowokacyjnie) z umieszczonymi na kurtkach emblematami "zakazu pedałowania".

 

 

Homoseksualizm, to wielki ból... co widać

 

 

Niedola i choroba homoseksualistów wzuszyła nawet policjantów...

 

 

NOP - policja: wymiana grzeczności... i dokumentów

 

 

 

 

[email protected]


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.