20.02.2006: Chełm: PZKS – kultura postPRLowskaKiedy przeciwko znieważaniu przez ks. Bownika osoby i nauczania św. Piusa V głos podniosło NOP, w mediach odezwał się zgodny, choć fałszywie brzmiący chór obrońców prawa do obrażania Wielkiego Papieża naszego Kościoła. Mieliśmy więc zjednoczonych antynopowskim sojuszem LPR-PO i niedorozwiniętych językowo dziennikarzy. Ostatnio dobił do tego mało szacownego grona Polski Związek Katolicko Społeczny. Tym, którzy nie pamiętają – PZKS to organizacja powstała dla wspierania socjalizmu w Polsce „ludowej”, taki gorszy PAX, a dzisiaj usiłująca przetrwać w nowych warukach politycznych. Występujący w jej imieniu na łamach „ Super Tygodnia chełmskiego” Marian Hordejuk wziął w obronę ks. Bownika, a argument, jaki zaserwował, jest na tyle interesujący, że warto go uwypuklić. Otóż socjalistyczno-katolicki aktywista stwierdza: „Jak chcecie bronić czci papieża Piusa V, skoro cytując jego słowa, nie uznaliście za stosowne podać źródła?”. Ha! Mocna rzecz! Dowiadujemy sie więc, że nie merytoryczna treść modlitwy jest istotna, ale kto i gdzie ją napisał. Jak za dawnych, bolszewickich czasów: kiedy słowa „jest źle” wypowiadał przecietny zjadacz chleba uznawany zostawał za „element antysocjalistyczny, lecz gdy to samo padało z ust I sekretarza partii komunistycznej, to mieliśmy „wiatr odnowy”. Towarzyszu Hordejuk, pobudka! Czasy się zmieniły! Poza tym: nie „papież Pius V”, a „papież święty Pius V”. Trochę szacunku dla wyniesionych na ołtarze nikomu jeszcze nie zaszkodzilo. Z: Antologia prasy polskojęzycznej o NOP
|