10.04.2006: Łódź: NOP przeciwko antypolskim działaniom niemieckim

Zgodnie z zapowiedzią, w poniedziałek 10 kwietnia 2006 r. kolejną już wspólną akcję przeprowadziły organizacje o charakterze narodowym współpracujące w ramach Łódzkiego Ruchu Patriotycznego. W pikiecie, która rozpoczęła się ok. godz. 16 w pasażu Shillera przy ul. Piotrkowskiej uczestniczyło kilkadziesiąt osób z NOP oraz SN„Patria”, LOS i Stowarzyszenia Matek Samotnie Wychowujących Dzieci. Tym razem zgromadziliśmy się w celu zamanifestowania swego sprzeciwu wobec prowadzonej od długiego czasu kampanii antypolskiej w Niemczech. Inspiracją dla przeprowadzenia akcji były ostatnie wydarzenia związane m.in. z lansowaniem wizerunku Polaka – złodzieja w niemieckich mediach poprzez emisje reklam jednego z koncernów handlowych oraz ze znieważeniem prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego przez niemieckich i polskich pederastów podczas ostatniej wizyty w Niemczech. Michal Flaszka, lider łódzkiego NOP, w swym wystąpieniu przypomniał o:

- przybierającym na sile wybielaniu zbrodni niemieckich okresu II w.ś przy równoczesnym oczernianiu Polski i próbach zrzucenia winy za prowadzone działania wojenne na nasz kraj, poprzez m.in. promowaniu określenia „polskie obozy zagłady”;

* inicjatywach p.Eriki Steinbach i ziomkostw niemieckich;

* braku jakichkolwiek praw obywatelskich dla mniejszości polskiej mieszkającej w Niemczech;

* zamkniętym rynku pracy dla Polaków;

* wykupywaniu przez Niemców ziemi na terenach zachodnich przez podstawione osoby.

Mimo przenikliwego zimna manifestacja cieszyła się dużym zainteresowaniem wśród przechodniów, którzy często zatrzymywali się i słuchali co mamy do powiedzenia. Szkoda tylko, że inne organizacje mieniące się patriotycznymi nie zechciały się do niej przyłączyć. Ciekawe czy wynika to ze słabości organizacyjnej czy może strachu przed posądzeniem o niepoprawność polityczną?

Wystąpienie Michała Flaszki, przewodniczącego Dzielnicy Łódzkiej Narodowego Odrodzenia Polski, koordynatora Łódzkiego Ruchu Patriotycznego

Szanowni Państwo!

Witamy na manifestacji w obronie godności Polaków oraz dobrego imienia Narodu Polskiego zorganizowanej przez Łódzki Ruch Patriotyczny, w skład którego wchodzą Narodowe Odrodzenie Polski, Stronnictwo Narodowe „Patria”, Liga Obrony Suwerenności oraz Stowarzyszenie Matek Samotnie Wychowujących Dzieci.

Szanowni Państwo nie tak dawno byliśmy świadkami kolejnego aktu kampanii ośmieszania Polaków i fałszowania historii. W reklamach prezentowanych w niemieckich stacjach telewizyjnych i radiowych przedstawiono nas, Polaków jako złodziei! Znamienne, że dokonała tego niemiecka sieć sklepów działających również na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Bezczelność właścicieli tego koncernu nie ma granic. Tłumaczenie motywów takiego postępowania niewinnym żartem nas, narodowców nie przekonuje i dla takiego postępowania mówimy stanowczo NIE!

Nagminne używanie przez niemieckich polityków oraz dziennikarzy sformułowania „polskie obozy zagłady” to kolejny przypadek niemieckiej ignorancji wobec faktów historycznych. Praktyka ta powoduje skutek w postaci zafałszowania obrazu Polski w świecie. Polska jawi się jako kraj żądnych krwi antysemitów, którzy podburzali żołnierzy hitlerowskich do wystąpień antyżydowskich.

Ciekawe jak daleko posunie się ta antypolska propaganda?

Może w niedalekiej przyszłości usłyszymy, że Niemcy są tylko ofiarami naszej nienawiści, gdyż zostali przez nas tak zmanipulowani, że dopuszczali się zbrodni wojennych.

Jest to wielce prawdopodobne, bo gdy w zeszły piątek wprowadzono zapis do Listy UNESCO o „niemieckich nazistowskich obozach koncentracyjnych” to za naszą zachodnią granicą niektórzy niemieccy politycy i dziennikarze zaczęli protestować, że to niepotrzebne. Niepotrzebne? A może niewygodne?

Jeśli dodamy do tego inicjatywy p. Eriki Steinbach i Ziomkostw Niemieckich oraz zdamy sobie sprawę z ilości pozwów cywilnych o odzyskanie własności przedwojennej przez osoby przesiedlone to wyłania nam się obraz Polski jako kraju współodpowiedzialnego za wywołanie II w.ś.

To jednak nie koniec antypolskich wystąpień. Podczas niedawnej wizyty nasz prezydent Lech Kaczyński został znieważony przez grupę niemieckich tzw. wojujących homoseksualistów. Czy nie można było temu zapobiec? Oczywiście, że można, ale lepiej pokazać całemu światu, że Polski i Polaków nie trzeba traktować z należnym szacunkiem. Już byle pedał może znieważać najważniejszą osobę w Polsce.

Należy jeszcze wspomnieć o tym w jaki sposób traktuje się za Odrą mniejszość polską, która nie ma żadnych praw obywatelskich, podczas gdy mniejszość niemiecka w Polsce cieszy się przywilejami jakich nie posiada żadna inna mniejszość zamieszkująca nasz kraj. Niech wspomnę tylko zagwarantowane w ordynacji wyborczej miejsca w naszym parlamencie czy dwujęzyczne nazwy ulic w wielu miejscowościach województwa opolskiego.

W tym wypadku opowiadamy się za polityką wzajemności. Jeśli Niemiecki rząd nie zechce nadać praw mniejszości polskiej mieszkającej w Niemczech to należy odebrać prawa Niemcom żyjącym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dość uległości w tak ważnych sprawach! Aby zmienić tą chorą sytuację należy działać zdecydowanie i postawić tę sprawę na ostrzu noża.

Przed wejściem do UE Niemcy mamili nas wizjami dobrobytu i szybkiego rozwoju. A teraz większość Polaków wyjeżdżających do Niemiec w poszukiwaniu pracy musi zadowolić się niskimi zarobkami pracując najczęściej „na czarno”. Jest praca, ale tylko dla kobiet w nocnych klubach i agencjach towarzyskich...

Częstą praktyką stało się także wykupywanie ziemi przez Niemców na terenach odzyskanych przez podstawione i dobrze opłacone osoby.

Niestety dla dużej części polityków problem niemiecki w ogóle nie istnieje. Oni są bardziej zainteresowani instalowaniem demokracji na Białorusi niż oszczerczą kampanią zza Odry.

Tak właśnie wygląda przyjaźń polsko-niemiecka. To nie żadna kampania nienawiści z naszej strony, ale fakty, wobec których nie możemy przejść obojętnie. Czy będziemy głusi i ślepi na te antypolskie wystąpienia? Tylko od nas zależy czy pozwolimy sobie na plucie w twarz...

Dziękuję!