09.11.2006: Wrocław: NOP powstrzymuje Żydów.Poczucie przyzwoitości wśród przedstawicieli „narodu (niegdyś)wybranego” to zjawisko – jak mawia wielu – dosyć problematyczne. Dlatego też niepomni na zbrodnie, jakich ich państwo dopuszcza się każdego dnia na Palestyńczykach starają się Żydzi – przynajmniej raz do roku – upamiętnić osławioną „Noc Szklarza”, w czasie której hitlerowskie bojówki z upodobaniem wybijały szyby w żydowskich sklepach. Ten brak taktu, kultury musi wywoływać sprzeciw porządnych ludzi. Dlatego też Narodowe Odrodzenie Polski regularnie przypomina ludobójstwo dokonywane na Palestyńczykach regularnie od kilkudziesięciu lat. Także w tym roku zebraliśmy się (ok. 30 osób) przy pomniku na ul. Łąkowej, gdzie swój sabat przeprowadzić mieli Żydzi. Zjawiliśmy się na długo przed nimi. Kiedy przybyli - na nasz widok i widok transparentu „Palestyna – prawdziwy holocaust” długo stali w ciszy, jakby przestraszeni. Niepotrzebnie. Polska to nie Izrael i bez powodu do ludzi się jednak u nas nie strzela. Inna kultura i cywilizacja. I od przypomnienia tego zaczęliśmy naszą pikietę, wznosząc okrzyki: "Precz z faszyzmem izraelskim!". Zareagował na to tak zwany prezydent miasta Dutkiewicz, wysyłając w naszym kierunku zwartych i gotowych funkcjonariuszy, którzy rozpoczęli rytualne spisywanie uczestników pikiety. Próby usunięcia nas spełzły na niczym (prawa do manifestowania na szczęście jeszcze nie wprowadzono), co wywołało wściekłość Dutkiewicza, otoczonego swymi braćmi w obłudzie. Biedny prezydent! W wypowiedzi dla „G. Wyborczej” nazwał nas, zapluwając się na swoją niewyjściową facjatę, „chuliganami”. Grzecznie odpowiadamy: Panie Dutkiewicz, jeśli sprzeciw wobec ludobójstwa to chuligaństwo, to pan jesteś nie tylko chamem, ale i tępym burakiem. Na wieki wieków. Wracając do akcji. My protestujemy – Żydzi nie mogą rozpocząć. Policja naciska i próbuje łamać prawo. My legitymujemy funkcjonariuszy, co wzburza szczególnie występującego po cywilnemu dowódcę operacji. Żydzi szybko (15 minut) kończą żenujące przedstawienie i znikają w ciemnościach. My zostajemy jeszcze dłuższą chwilę – kordon policyjny jest ciasny, a spisywanie i sprawdzanie danych osobowych – jak wyjaśnia zażenowany sytuacją porządkowy – ze względu na jakość sprzętu nieco trwa. Nie szkodzi, nam się nie spieszy. Cel – przypomnienie zbrodni dokonywanych przez Żydów na Palestyńczykach – został osiągniemy. I we Wrocławiu nie damy o tym zapomnieć nikomu – w szczególności Żydom i ich przygłupim wazeliniarzom. Proszę pamiętać, towarzyszu Dutkiewicz!
|