10.01.2008: Łódź: NOP w obronie szpitala

9 stycznia łódzcy nacjonaliści wzięli udział w pikiecie przeciw likwidacji zabytkowego i najstarszego szpitala - szpitala dziecięcego im. Korczaka. Temat likwidacji tej placówki ciągnie się od dłuższego czasu. Marszałek województwa łódzkiego - Włodzimierz Fisiak (PO) chce oddać teren zagranicznemu przedsiębiorcy.

 

O pomoc NOPu poprosił Społeczny Komitet Protestacyjny, skupiający łodzian, którym los małych dzieci nie jest obojętny. Narodowcy bez wahania podjęli się zadania. Dzień wcześniej odbyła się konferencja prasowa, na którą oczywiście ani marszałek województwa, ani żaden jego przedstawiciel nie przyszedł. Na samej pikiecie pojawiło się ok.40 osób. NOP był i jest jedyną siłą polityczną, która wspiera mieszkańców miasta w walce o ich szpital. Wypadałoby spytać gdzie są te wszystkie partie, którym rzekomo los obywateli tak bardzo leży na sercu? Gdzie ich obietnice? Jedynie nacjonaliści stanęli po stronie krzywdzonych ludzi. Nie ma się zatem więc co dziwić, że spotkali się z ciepłym przyjęciem i akceptacją. Były obecne też media.

 

NOP Łódź pokazał, że skończył się już czas samowoli skorumpowanych urzędników, marszałka Fisiaka i prezydenta Kropiwnickiego, którzy w imię partykularnych interesów wyrządzają krzywdę mieszkańcom. Pikieta była jedynie początkiem walki łódzkich nacjonalistów o utrzymanie szpitala im. Korczaka, a także zapowiedzią mocnego zaangażowania się w lokalne problemy łodzian.

 

Bo któż ma pomagać ludziom, jak nie my – polscy nacjonaliści?

 


© 2003, 2004, 2005, 2006 Narodowe Odrodzenie Polski. Przedruk części lub całości materiałów dozwolony tylko za zgodą redakcji.