19.03.2008: Katowice: AntyMichnikFestSpotkanie otwarte z okazji „promocji książki”,w dodatku redaktora „G. Wyborczej” to rzecz, obok której szanujący się nacjonalista nie może przejść obojętnie. Działacze śląskiej młodzieżówki Narodowego Odrodzenia Polski przybyli pod księgarnię Matras,w której gościć miał „pan Adam”. Spęd zapowiedziany został na godz. 17, ale że „gwiazdy” mają swoje prawa, „naczelny” organu ćwierćinteligentów swój „show” rozpoczął z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Część działaczy NOP przeniknęła do księgarni, pozostali pikietowali na zewnątrz. W księgarni dominowali michnikowscy klakierzy. Po nudnawym przemówieniu Michnika przyszła pora na pytania. Jedno udało się zadać działaczce NOP. Dotyczyło ono nie mniej sławnego brata „pana Adama”, znanego stalinowskiego kata. O dziwo, kilka osób zaczęło klaskać, a zakłopotany „naczelny” stwierdził, iż to nie fair pytać o rodzinę (i kto to mówi!?!?) i że obecni na spotkaniu nacjonaliści są za młodzi, by takie pytania zadawać. Cóż – na pytania nigdy nie jest ani za późno, ani za wcześnie. A a co do wieku.. Pewnie i starsi narodowcy chętnie by zadali, gdyby nie fakt, że dzięki Stefanowi Michnikowi od lat spoczywają w często bezimiennych grobach. Nieprawdaż, redaktorze Michnik?
|