21.04.2008: Łódź: NOP nie milczy w Dniu MilczeniaCóż tym razem wymyśliła pedalsko-lewacka horda? Otóż Dzień Milczenia. Manifestacja ta miała uświetnić dni przeciw homofobii w Łodzi. Nietrudno zgadnąć, że zamiast je uświetnić - ośmieszyła zebranych pedałów. Naprzeciw zboczeńcom stanęli członkowie dzielnicy łódzkiej NOP. Cała akcja wyglądała dość śmiesznie, bo pedały, lesbijki inne lewackie przypadki, około godziny trzymając się za dłonie stali bez ruchu z zaklejonymi ustami, otoczeni kordonem policji i mediów. Kiedy dziennikarze zaczęli się najzwyczajniej w świecie nudzić nagle zza rogu wkroczyła 20-osobowa grupa łódzkich narodowców. Nietrudno zgadnąć, że cała uwaga mediów, przechodniów i tradycyjnie już policji skupiła się właśnie na nich. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by jeszcze bardziej ośmieszyć pedalską hordę. Przemówienia, ulotki, okrzyki - to wszystko sprawiło, że tego dnia nie pedalski spęd, a narodowi radykałowie stali się atrakcją dnia. Po stronie narodowców stanęli przechodnie, którzy chyba dość już mają zboczonych festynów w samym środku miasta. Kontrmanifestacja zakończyła się dużym sukcesem - wywiady do mediów + sympatia mieszkańców. I w ten sposób normalność raz jeszcze zwyciężyła polityczną poprawność... http://www.wiadomosci24.pl/artykul/dzien_milczenia_w_lodzi_65201.html
|