13.12.2010: Wrocław: Znajdzie się cela na Jaruzela150 osób z pochodniami w rękach zebrało się na wrocławskim Rynku w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.Cel prosty i niezmienny od prawie trzech dekad - uczczenie pamięci tych, którzy oddali swoje życie w walce z komunizmem oraz wyrażenie sprzeciwu wobec panoszenia się czerwonych siepaczy na salonach politycznych. Manifestację rozpoczyna Paweł Naskręt z wrocławskiego NOP : "W mroźny niedzielny poranek, 29 lat temu, rządzący Polską komuniści przeszli do nowej formy swojego władania. Na ulice wyprowadzono czołgi, znów zapełniono więzienia, utworzono obozy dla przeciwników politycznych. Tak z Polską "witało się" nowe kierownictwo partii komunistycznej, jeszcze bardziej uległe od Związku sowieckiego, niż poprzednie. Pod wodzą czerwonego generała Jaruzelskiego próbowano krwawo zdławić narodowy opór przeciwko prosowieckiej dyktaturze. Niezliczone są ofiary stanu wojennego - do dziś wytrwale zaciera się dowody zbrodni. Nic w tym dziwnego - mimo że formalnie partia komunistyczna odeszła w niebyty, jej liderzy, działacze i spadkobiercy wciąż wywierają ogromny wpływ na losy Polski. Tak jak blisko 30 lat temu stali w pierwszym szeregu morderców na usługach sowieckich, tak dzisiaj przodują w służalczości wobec Unii Europejskiej, następcy totalitarnego Związku Sowieckiego. Dzisiejsze władze Rzeczpospolitej, która jest niezależnym państwem jedynie z nazwy, hołubią i oddają cześć komunistycznym zbrodniarzom. Ci, którzy sprzeciwiają się temu - stają się celem ataków nowego reżimu. Nielegalne rewizje, zatrzymania, bezprawne uwięzienia - taka jest komunistyczna rzeczywistość niby niekomunistycznej Polski. Dzisiaj, w kolejną rocznicę zbrojnego napadu komunistycznych bandytów na Naród Polski głośno wołamy: Raz sierpem Raz młotem w czerwoną hołotę!" Manifestacja rusza wokół wrocławskiego Rynku. Na czele transparent "Znajdzie się cela dla Jaruzela", a za nim 150 gardeł krzyczących "a na drzewach zamiast liści będa wisieć komuniści", "miejsce lewicy jest na szubienicy", "śmierć czerwonej demokracji", "precz z komuną". Pod oknami Ratusza znów przystanek - i to nieprzypadkowy, bo Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia to indywiduum, które na podium wrogów naszego narodu zajmuje poczesne miejsce. "Żyjemy w czasach dziwnych. Mimo że komunizm - jak głoszą reżimowe media - przeminął, to jednak widomych znaków jego aktywności wciąż doświadczamy.Dzień 13 Grudnia, symbol wojny z Narodem Polskim obecny jest każdego dnia. W całej Polsce, także w naszym mieście, Wrocławiu.To tutaj, nie w Rosji czy na Białorusi, w roku 2008 zakazano obchodów ku czci ofiar Katynia, a ponad 200 osób, które nie dało się zastraszyć, zostało aresztowanych przez policję, wezwaną przez Urząd Miasta rządzony przez Rafała Dutkiewicza, formalnie "człowieka prawicy"To tutaj, ten sam "prawicowiec" Rafał Dutkiewicz., wespół z postkomunistami, socjalistami, liberałami i całą resztą systemowej hałastry wystąpili czynnie przeciwko organizowaniu obchodów Święta 11 Listopada -Święta polskiej Niepodległości.13 Grudnia jest wciąż obecny w naszym życiu - chociaż jego wykonawcy przybierają różne maski, łatwo ich rozpoznać. " Spod okien prezydenta Wrocławia mamy już tylko kilkadziesiąt metrów pod redakcję Gazety Wyborczej. Towarzystwo krzyczy energiczniej, a zwolennicy zimowych uciech ciskają śnieżkami w okna polskojęzycznej redakcji. Tam kolejne przemówienie : "Pamięć 13 Grudnia jest zatracana. Za sprawą ogólnokrajowych mediów, kierowanych przez ludzi obcych duchowi niepodległości, zbrodniarze stają się bohaterami. Niewątpliwie największe "zasługi" ma tutaj "Gazeta Wyborcza", na przeciw której się zebraliśmy. To ona sławiła generała Kiszczaka, szefa komunistycznej bezpieki, to na jej łamach wzywano do czczenia pamięci sołdatów z radzieckiej Armii Czerwonej, i to jej dziennikarze nawoływali i nawołują do zwalczania inicjatyw narodowych, patriotycznych i antykomunistycznych. A wszystko za sprawą głównego ideologa: Adama Michnika, propagatora zniszczenia niepodległości Polski i podporządkowania jej nowemu Związkowi sowieckiemu, tym razem z siedzibą w Brukseli. Adam Michnik niewątpliwie dobrze spełnia swoje zadanie, kultywując zasady wyniesione z domu. Jego ojciec, Ozjasz Szechter, był przedwojennym aktywistą komunistycznym, dążącym do likwidacji Państwa Polskiego i wcielania go do Związku Sowieckiego, za co został w niepodległej Polsce skazany na więzienie. Brat Adama, Stefan Michnik, wojskowy prokurator czasów stalinowskich ma krew polskich patriotów na swoich rękach i ukrywa się przed odpowiedzialnością karną w Szwecji. Takie są drogi życiowe tych i innych zwolenników wybielania zbrodni komunistycznych i kontynuatorów walki z polskim narodem." W tłumie jest też Kornel Morawiecki - Jego przedstawiać nikomu nie trzeba. Wygłasza krótkie przemówienie za które otrzymuje burzę oklasków. Manifestację zorganizował wrocławski oddział Narodowego Odrodzenia Polski, a wspierany był skutecznie przez portale Wroclawianie.Info, FanSlask.pl, FuckPC.com oraz Nacjonalista.pl
|